Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 12 13 14
Pozwalam mu na to wszystko. Totalnie na wszystko, przyciskając się do jego ciała, ocierając się o niego tyłeczkiem. Ale wciąż staram się być w miarę cicho.
Offline
Uśmiechał się tylko, widząc jak miękniesz pod jego dotykiem. I tak się właściwie czułeś. Było gorąco, kręciło ci się lekko w głowie, przyjemne mrowienie krążyło od każdego punktu dotyku aż do twoich najbardziej wrażliwych stref.
W końcu, Ryuichi pozbył się twojej koszulki. Mocno sterczące sutki zaczęło smugać zimne powietrze. Robiłeś się już czerwony na całym ciele, a na domiar złego jeszcze otrzymywałeś pocałunki - teraz od karku i po całej długości pleców.
-Misaki~ - Ryuichi westnął. Widziałeś jak sam też już pozbył się swojej górnej części ubrań. Nagły lekki wiatr teraz tak seksownie rozwiewał mu włosy. Nachylił się ku tobie i pocałował. Dopiero wtedy przeszedł cię prawdziwy prąd.
Offline
Początkowo nie robię nic, zbyt zaszokowany, ale w końcu obejmuję ramionami jego szyję i próbuję oddawać pocałunek, rozpływając się nawet bardziej. O kurczę, ale to... Dobre~. Och~.
Offline
Lekko go to zaskoczyło, ale po chwili delikatnie odchylił się, pociągając cię za sobą. Moment później, już oboje leżeliście na ciepłej trawie przy zachodzącym słońcu, spleceni w pocałunku.
Ryuichi jednak przerwał go pierwszy i spojrzał ci w oczy. Był teraz zarumieniony, a jego usta, w które przed chwilą tak ochoczo się wpijałeś, lekko rozchylone. Nie wypowiedział jednak słowa; nachylił się i po chwili poczułeś jego usta i mokry język na swojej szyi.
Offline
-Nh~!- westchnąłem gorąco, czując silny dreszcz przechodzący przez moje ciało. Jej. Och, jej! -Ryu~.- westchnąłem cichutko i przycisnąłem do niego swoje biodra, czując to przyjemne napięcie w dole. Co my robimy? Nie wiem, ale... och, nie chcę przestawać.
Offline
Jego usta na twojej delikatnej szyi rozpalały ogień w każdym miejscu, którego dotknęły. Powoli zaczynało ci się kręcić w głowie od tego wszystkiego. Emocji z festiwalu, jego bliskości i teraz... tego.
-Misaki~ - Ryuichi wyszeptał przy twoim uchu. Poczułeś jego silne ręce zaciskające się na twoich biodrach. Mimo siły, czule przesuwał je w górę, zręcznie wślizgając się pod twoją yukatę, gdzie czekało już twoje chętne ciało.
Jednym gładkim ruchem, odzienie opadło z twoich ramion i rozsunęło się w pasie. Poczułeś przyjemny chłód muskający ciało.
Offline
-Och!- westchnąłem od razu, przylegając ciasno do jego ciała. Podniecenie robiło się już nie do zniesienia. Ale to było takie inne, dziwne i przyjemne! -Ryu, ja też chcę coś dla ciebie zrobić.- westchnąłem mu. -Mogę? Proszę~.- szepczę mu, pragnąć... sprawić mu ustami przyjemność. Wstydzę się, ale i pragnę tego, ciekaw jego ciała tak bardzo!
Offline
Dłonie przesunęły się po twoich plecach, zjeżdżając w doł i obejmując w pasie tak, że spoczywały na twoich pośladkach.
-Mmh~ Chętnie~ - Ryuichi uśmiechnął się, powoli wstając. Nadal głaszcząc cię po głowie, drugą ręką powoli opuścił swoje spodnie. Po chwili jednak, gdy już miałeś dobry widok na jego nabrzmiałego członka chcącego jak najszybciej wydostać się z bielizny, Ryuichi spojrzał na ciebie.
-Śmiało~
Offline
Westchnąłem znów, oblizując od razu usta. Spojrzałem mu jeszcze w oczy, taki podniecony i rozpalony, ale przesuwam się nieco, odsuwając jego bieliznę by zobaczyć tą część jego ciała, po czym... pochylam się i obejmuję go ustami, oblizując delikatnie, ssąc sam czubek, nim wsuwam go głębiej w swoje usta, wzdychając wciąż gorąco.
Offline
Jak tylko odsunąłeś jego bieliznę, zobaczyłeś w końcu i w pełnej okazałości co sobą prezentował... i aż zaparło ci dech na chwilkę. Potem uderzył cię zapach i chyba wydawało ci się, że się ślinisz. Ryuichi z całą pewnością był zadowolony z twojej miny, a po chwili gdy zacząłeś pracować nad główką zauważyłeś jak przymyka oczy i wzdycha zadowolony. Przeszły go dreszcze, poczułeś to, i zaczął delikatnie poruszać biodrami. Wchodził głębiej do twoich ust, a pasował idealnie~
Offline
-Mmmm~.- zamruczałem, ssąc go przyjemnie, śliniąc mocno. I nieco "asekuruję" go językiem, by nie drażnić go nadto chociaż dolnymi zębami. Poruszam głową, czując się taki.... otumaniony tym wszystkim. Wow. To takie intensywne. Aż czuję, że w dole mam już tak mokro. Ale to nic. Chcę go zadowolić, do samego końca.
Offline
-Mhh~ - Ryuichi westchnął przeciągle. Jego dłonie delikatnie przesunęły się na tył twojej głowy, podtrzymując ją w odpowiedniej pozycji. Zaczął nadawać ci rytm; miarowo wsuwał się na tyle na ile pozwalały twoje usta i wysuwał się aż do samego końca, czasami wręcz bawiąc się z tobą, czekając aż wysuniesz język i poprosisz aby wsunął się znowu. Był wyraźnie podniecony, ale chciał przedłużyć waszą zabawę jak najdłuzej.
Offline
I pozwalam mu na to ochoczo. Pragnę smakować go bardziej i okazuję mu to najlepszymi pieszczotami jakie tylko umiem dać. Wręcz zaczynam się niecierpliwić przez to, co robi a zarazem podnieca mnie to cholernie. Po czasie już po prostu patrzę błagalnie, chcąc od niego wszystko, co tylko miał ochotę mi dać.
Offline
-Misaki~ - westchnął, widząc twoją minę i to jak ochoczo zabierasz się do pracy. Był teraz skupiony tylko na tobie. Pomimo tego, że byliście całkowicie na widoku i w każdej chwili ktoś mógł was nakryć. Ale jednak, gdy tak ssałeś go ze smakiem i wydawałeś z siebie pomruki zadowolenia i przyjemności... i jak wsłuchiwałeś się w jego mruczenie i szybki oddech... tak jakoś przestawało cię interesować kto zobaczy. Liczyło się tylko teraz, że byliście we dwójkę w tym jednym momencie rozkoszy.
-Mhh~ - Po chwili Ryuichi zamruczał przeciągle i wyszedł z twoich ust. Kucnął przed tobą i przyciągnął do pocałunku a jego język od razu przesunął się po twoich wargach, prosząc o pozwolenie na wejscie.
Offline
Stęknąłem, nie chcąc go wpuszczać do swoich ust bo... cóż, bałem się, że będzie czuć swój własny smak. W końcu jednak rozchylam wargi, chcąc go po prostu pocałować, choć sięgam do jego gorącego przyjaciela dłonią, masując go przyjemnie.
Offline
Ryuichi poczuł twój opór. Oparł jedną dłoń wokół twoich bioder, drugą przyłożył do tyłu głowy i pogłębił pocałunek aż w końcu, gdy uchyliłeś wargi, poczułeś jak jego język wślizga się do środka. Zamruczał, gdy poczuł na sobie twój dotyk, i przycisnął się bliżej, tak że teraz już było praktycznie zero przestrzeni między waszymi ciałami. Teraz i ty, całkowicie twardy i lekko ociekający, ocierałeś się o jego udo.
Offline
Mruczę, jęczę mu w usta, próbując poruszać biodrami, chcąc więcej i więcej, wariując już przez niego.
Offline
-Mh~ - zamruczał w twoje usta i po chwili oderwał się od nich. Przesunął się do twojej szyi. Pierwszy pocałunek posłał prąd po twoim ciele, na co od razu odpowiedział twój mały przyjaciel. Ryuichi zaczął całować coraz niżej i niżej. Całował twoje obojczyki i sutki, ssąc i podgryzając je lekko. Cały czas trzymał cię mocno, pozwalając abyś całkowicie oddał się przyjemności.
Offline
I tak też jest. Rozpływam się. I gdyby nie on, zwyczajnie upadłym pewnie. Pojękuję mu cichutko, jest mi tak gorąco.
-Ryu... nie wytrzymam dłużej. Wróćmy... do pokoju...- błagam resztkami zdrowego rozsądku, bo potem już będę mieć to gdzieś.
Offline
Zatrzymał się na twoim sutku i spojrzał na ciebie. Uśmiechnął się.
-Na pewno chcesz wracać~? - Zaśmiał się cicho. - Wytrzymasz?
Jedną ręką pocierał sutek, którym obecnie nie zajmowały się jego usta. Językiem zaczął kręcić wokół niego kółeczka a ty poczułeś jak twoje kolana się uginają.
Offline
-Nie dam, ale... och, tak będzie... wygodniej~!- stękam, wariując już kompletnie przez to, co mi robi. Och, jej! -Ryuu~~.- jęczę mu przyjemnie.
Offline
Zaśmiał się jeszcze i spojrzał w dół, widząc już jak podniecony jesteś.
-Hmm... Chętnie zobaczę jak radzisz sobie z tym problemem przez caaaałą drogę~ - wyszeptał ci do ucha i zaczął się ubierać. Na te słowa przebiegł cię dreszcz; będziesz musiał iść grzecznie za nim, w pełni podniecony, mając jeszcze w głowie to co nastąpi gdy już wrócicie do hotelu... a to wszystko jeszcze będą widzieć ludzie wokół was!
Offline
Dlatego, kiedy zdołam się już pozbierać, jako tako.... trzymam się blisko Ryu, by zakryć to, jaki mokry jestem. Wzdycham i pojękuję boleśnie, ale usiłuję iść jak najnormalniej zdołam. A to nie jest łatwe.
Offline
Ryuichi udawał, że nie słyszy twoich pojękiwań i stęknięć. Ani, że nie czuł jak kurczowo trzymasz się jego rękawa. Ale tak, z całą pewnością nie było to łatwe. Co krok czułeś niewygodną twardość. A jeszcze gdy czasami Ryu zatrzymywał się nagle i lekko się o niego ocierałeś, sprawiało ci to dodartkową przyjemność. Oj tak, spacer do waszego pokoju to była tortura.
W końcu jednak, jakimś cudem, zamknęliście za sobą drzwi. Gdy tylko szczęknął zamek, od razu padłeś na kolana, czując już jak na podłodze pod tobą zbiera się malutka plama.
Offline
Kulę się też, jakbym co najmniej zarobił kopniaka, ale to dlatego, że podniecenie jest już nie do zniesienia. Po chwili patrzę na niego, mając łzy w oczach i wyciągam do niego ręce, błagając niemo o litość i bliskość.
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 12 13 14